Nie planowałem totalnie tych zdjęć, ale skoro aparat był pod ręką…

Fascynujące miejsca i jak je znaleźć

Gród Foluszek to nowe miejsce na mojej mapie atrakcji kujawsko-pomorskiego. Po kilku latach pracy jako fotoreporter na terenie województwa raczej większość dużych atrakcji kojarzę. Są natomiast właśnie takie perełki jak Foluszek. Położone nad jeziorem budynki stworzone w średniowiecznym klimacie tworzą małą osadę. Bractwo Rycerskie Zamku Brodnickiego, które dowodzi tym miejscem, organizuje tutaj adekwatne do czasów wydarzenia.

 

[mailerlite_form form_id=5]

Jednym z nich była Noc Kupały, z której pochodzą te zdjęcia. Pogoda o mało nas nie wystraszyła przed przyjazdem, ale finalnie skierowaliśmy się w stronę Pojezierza Brodnickiego.

Kupalnocka w deszczu

Plecenie wianków, lepienie z gliny, podpłomyki, inscenizacja – wiele z tych planów zweryfikowała ulewa, która nie chciała opuścić Foluszka przez kilka godzin. Udało się jednak z puszczaniem wianków do jeziora.

Generalnie to mieliśmy się już nawet zbierać do domu, ale gdy zrobiliśmy krok w stronę wyjścia, to okazało się, że uda się zrealizować ostatnią część imprezy. Panowie przodem z pochodniami, panie za nimi z wiankami, a ja… z aparatem, który zabraliśmy rekreacyjnie. W sumie to Asia miała zrobić dla siebie kilka zdjęć, a skończyło się na tym, że sama wchodziła z wiankiem do jeziora.

Ciemność, widzę ciemność

Do Foluszka zabraliśmy Nikona D750 z 35-tką DX (jedynie pierwsze zdjęcia z Asią to 85/1.8). Gdyby ktoś się zastanawiał, czemu mieszam pełną klatką z croppowym obiektywem, to służę filmem.

Czas na obiecane już zdjęcia. Mało ich, bo i przejście z wiankami trwało ok. 10 minut. Wpis w sumie powstał, żeby zaznaczyć obecność tego miejsca na mapie, bo Gród Foluszek na pewno warto odwiedzić.